Sfinks, postać leżącego lwa z ludzką głową, był w starożytnym Egipcie symbolem władzy królewskiej. Choć przedstawienia tego typu stworzenia nie są rzadkością na świecie i występowały np. w mitologii greckiej czy sumeryjskiej, to sfinksy egipskie charakteryzują się jedną ważną cechą – brakiem skrzydeł.
Najsłynniejszym sfinksem w kraju faraonów jest niewątpliwie Wielki Sfinks leżący u stóp piramid w Gizie, o którym Egipcjanie mówią Abu Hol, co znaczy Ojciec Strachu. Kolos ten mierzy aż 57 metrów długości i 20 metrów wysokości i zwrócony jest na wschód, czyli w kierunku Nilu, a u jego łap znajduje się mała świątynia.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy powstał ten ogromny egipski pomnik, a naukowcy podają daty od 2600 roku p.n.e. (najpopularniejsza wersja) do nawet 13 tysięcy lat p.n.e. Jasne jest natomiast, jak go zbudowano – rzeźba została bezpośrednio wycięta w wielkim bloku skalnym, w wyniku czego sfinks znalazł się jakby w skalnej niszy a poziom gruntu znajduje się wysoko nad nim. Przez ostatnie kilka tysięcy lat Sfinks był wielokrotnie zasypywany a jego ciało przez ponad trzy tysiące było przykryte piaskiem. Wystawała tylko wielka głowa, którą uwieczniono na fotografiach z ubiegłego stulecia.
Obecnie panuje w większości zgodna opinia, że Wielki Sfinks z Gizy pochodzi z około 2500 r. p.n.e. i razem z piramidami wybudowany został za czasów panowania faraona Khafre (Chefrena) z Czwartej Dynastii, zaś jego oblicze to wizerunek twarzy samego faraona. Jest jednak zastanawiające (na co zwraca uwagę coraz więcej niezależnych badaczy), że piramidy wcześniejszych i późniejszych dynastii rozsypują się, a te z czwartej, wybudowane w podobnym okresie co Sfinks, przetrwały do dziś w dobrym stanie. W rzeczywistości nie ma żadnych dowodów na to, kto je zbudował, i przypisywanie ich różnym kolejnym władcom jest iluzoryczne i bezpodstawne.
Ponadto współcześni inżynierowie uważają, że dziś praktycznie nie byłoby możliwe wzniesienie takich budowli, a co dopiero tysiące lat temu, i pytania bez odpowiedzi wciąż się mnożą. Mimo więc, że oficjalnie mówi się o pochodzeniu Sfinksa i piramid z ok. 2500-2600 roku przed naszą erą, to coraz więcej odzywa się głosów stawiających odważne tezy, wedle których budowle te mogą liczyć sobie nawet kilkanaście tysięcy lat!
W 1991 r. doktor Robert Schoch, geolog z Boston University, opublikował dowody na poparcie dziewiętnastowiecznej tezy, wedle której Sfinksa powstał w 7000-5000 r. p.n.e. Według niego rzeźba była tworzona etapami a z tego okresu pochodzi tułów posągu. Najwcześniej powstał jego korpus, najpóźniej część tylna, a od rozpoczęcia budowy do jej ukończenia minęło wiele lat. Choć więc współcześnie uważa się powszechnie, że Sfinksa stworzono jako strażnika piramid, wydaje się, że powstał on na wiele wieków przed nimi.
Ponadto, na przestrzeni tysiącleci wiele razy ulegał erozji i działaniu wód podziemnych, wielokrotnie był restaurowany i odpiaszczany. Badacze zwracają uwagę na dysproporcję między długim ciałem a małą głową, która na dodatek została zachowana w o wiele lepszym stanie niż reszta ciała lwa. Sugeruje to wyraźnie, że obecna głowa Sfinksa nie jest oryginalna i pierwotnie wyglądała ona zupełnie inaczej, a na przestrzeni wieków została, może nawet kilka razy, przebudowana. Było to o tyle łatwe w dodatku, że posąg przez wiele lat był niemal cały zasypany piaskiem ponad który wystawała jedynie głowa. Bez trudu można więc było, bez budowania olbrzymich rusztowań, nadać głowie dowolne kształty.
Aktualnie uważa się twarz Sfinksa za wizerunek faraona Chefrena, lecz najprawdopodobniej w czasach tego władcy głowa posągu była już od dawna gotowa i, podobnie jak reszta ciała, mocno zniszczona. Faraon mógł więc powziąć się przerobienia jej na własną podobiznę, co by tłumaczyło jej mniejsze rozmiary i lepszy wygląd. Równie możliwe jest, że twarz Sfinksa przedstawia kogoś zupełnie innego, jako że wedle niektórych badaczy i nowojorskiego biegłego sądowego Franka Domingo rysy twarzy Sfinksa są zdecydowanie negroidalne (afrykańskie) i mocno różnią się od rysów egipskiego faraona.
Co jednak najważniejsze, współczesne badania zdają się potwierdzać niezwykłą tezę, wedle której za erozję posągu były odpowiedzialne w głównej mierze nie pustynne wiatry, lecz woda! Inne okoliczne zabytki niszczył piasek i wiatr, natomiast na Sfinksie widoczne są ślady erozji wodnej, która mogła nastąpić pomiędzy 12000 i 3000 r. p.n.e.
Wtedy to miały miejsce ostatnie powodzie i obfite opady deszczu w starożytnym Egipcie. Najostrożniejsze datowanie wielkich opadów sięga 5-7 tys. lat p.n.e., kiedy to panowała neolityczna era deszczowa. Niektórzy jednak sądzą, że wody tej nie było dość dla tak rozległego zniszczenia ciała Sfinksa, i bardziej prawdopodobne, że miały w tym swój udział opady tzw. pierwszej ery deszczowej, panującej na terenie dzisiejszego Egiptu 10 -15 tys. lat przed naszą erą.
Jedyne więc co wydaje się być niemal pewne to to, że Sfinks nosi ślady wielotysiącletnich deszczów i liczy sobie o wiele więcej lat niż najstarsza z piramid. Potwierdzają to liczni geolodzy z całego świata oraz badania sejsmograficzne.
Egiptolog – amator J.A. West wraz ze znanym sejsmologiem Thomasem Dobeckim analizowali ślady erozji w pobliżu Sfinksa i próbowali ustalić ich wiek. Choć nie udało im się dać konkretnej odpowiedzi co do wieku posągu, to jednak ocenili, że przód monumentu jest starszy od części tylnej o co najmniej 3 tysiące lat. Potwierdza to tezę, jakoby głowa Sfinksa była wielokrotnie przerabiana z jakiegoś starszego posągu.
Obecnie Schoch czeka na pozwolenie rzędu egipskiego na pobranie próbek kamienia do badania radioizotopowego za pomocą chloru 36, i może to badanie wreszcie da odpowiedź co do wieku kolosa.