W ósmym roku panowania Ramzesa III (ok. 1192 r. p.n.e.) nad Egiptem zawisły czarne chmury. Na ścianach Medinet Habu umieszczono następujący napis: „Obce ludy zawiązały spisek na swych wyspach; wyruszyły natychmiast i rozproszyły się w wirze walki; żaden kraj nie mógł się oprzeć ich zbrojnym ramionom; [a kraje] Hatti, Kadi, Karkemisz, Arzawa i Alasija [Cypr] zostały jednym ciosem pozbawione korzeni. [Rozbity został] ich obóz gdzieś w Amurru; unicestwili jego ludzi i jego kraj, jakby nigdy ich nie było; choć rozpościerały się przed nimi płomienie, podchodzili bliżej, naprzód w kierunku Egiptu […] – położyli swe ręce na krainach sięgających aż po sam horyzont”. Była to ogromna migracja tzw. Ludów Morza prawdopodobnie z terenów bałkańskich i egejskich, w skład których wchodziły rozliczne społeczności i grupy plemienne (Szardanowie, Palastu -Filistyni, Szikalaju, Turusza, Danaowie, Waszaszowie). Ni.ef wszystkie nazwy udało się zidentyfikować. Niektóre ludy to przodkowie Trojan, Etrusków czy późniejsza ludność Sycylii i Sardynii. Ok. 1200 r. p.n.e. zniszczenia ciągnęły się od Syrii Północnej (Ugarit, Alalach) do południowego Kanaanu (Aszdod, Aszkelon). Nawet Cypr musiał się poddać. Napór najeźdźców zniszczył stolicę Hetytów Hatussas i spowodował upadek imperium. Trzeba było szybko zabezpieczyć granice Delty na lądzie i na morzu, gdyż podobny los groził Egiptowi. Ludy Morza rozzuchwalone sukcesami niepowstrzymanie parły naprzód. Płaskorzeźby przedstawiają ich na rydwanach i pieszo. Wojskom towarzyszą olbrzymie tabory z wozami zaprzęgniętymi w woły, na których podążają rodziny wojowników.
Pierwsze uderzenie przyjęły na siebie garnizony na wschodzie. Gdzieś na styku Egiptu i Palestyny stoczono wielką lądową bitwę, której wynik przesądził o losie okolic na wiele stuleci. Do walki przygotowano się bardzo starannie: umocniono wat obronny, na którym Ramzes rozlokował swoje najlepsze oddziały. Równie wielka bitwa rozgrywała się na morzu w okolicach Wschodniej Delty, gdzie starty się floty egipska i Ludów Morza. Król zablokował wejście do Delty swoimi statkami, a na brzegach ustawił doborowe oddziały tuczników. Filistyni, którzy rozpoczęli atak, byli łatwo rozpoznawalni dzięki specyficznym nakryciom głowy z wysokimi grzebieniami. Okręty wroga staranowano w ścisku, a niektóre pochwycono za pomocą haków. Gdy wojska filistyńskie usiłowały zejść na ląd, zostały zasypane gradem strzał. Od pełnego morza na stłoczone łodzie uderzył egipski oddział na szybkich okrętach, dopełniając miary porażki wroga. Niektóre obce okręty zatonęły, inne zostały zagarnięte przez Egipcjan. Wzięto wielu jeńców. Gdy ustały walki, do pracy przystąpili egipscy skrybowie, dokładnie notując makabryczne trofea – obcięte dłonie i genitalia martwych wrogów, i usypując z nich kopce. Ramzes III i jego wojska odparły najazd.
Ramzes ruszył na pótnoc, do środkowej Syrii i Amurru. Zdobył kilka twierdz amoryckich i tam zapoznał się z konstrukcją zwaną migdolem. Na reliefach w Medinet Habu można dziś obejrzeć staranowane i powywracane do góry dnem okręty Ludów Morza. Dzioby i rufy statków zdobią głowy wodnych ptaków. Walczący Egipcjanie zapamiętali wygląd i uzbrojenie wrogów: głowy nakryte hełmami z pióropuszami, okrągłe tarcze, miecze i włócznie oraz krótkie spódniczki. Na steli południowej w Medinet Habu z 12. roku panowania Ramzesa wspomniane są dalsze zwycięskie walki z Ludami Morza. Jeńców zaciągano do egipskiej armii, a plemiona Palastu i Czeker osiedlono karnie na wybrzeżu Palestyny, gdzie z czasem utworzyły państwo Filistynów.